ŻÓŁW - opowiadanie
- Katarzyna Nowocin-Kowalczyk
- 21 kwi 2024
- 3 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 30 paź 2024
9 maja 2022
autor: Katarzyna Nowocin-Kowalczyk
opowiadanie z książki NIE WSZYSTKO JEST TAKIE, JAK NAM SIĘ WYDAJE
Zobaczyłam Go z daleka. W drodze na parking. Zeszłam z drogi. Usiadłam cichutko na trawie i obserwowałam go jakiś czas. Kiedyś uciekał. Tym razem został. Jakby strach minął.
W pewnym momencie zorientowałam się, że zatrzymałam się w bezruchu niczym On. Była tylko Natura, On i Ja. Czas się zatrzymał i ja się zatrzymałam. Zero myśli, zero niepotrzebnych emocji. Totalna cisza w środku. Spokój. Harmonia. Jedność. I pomyślałam: - Jest dobrze. Tak dobrze. To nasza chwila jest.
A On jakby zdawał się słyszeć moje myśli. W pewnym momencie powolutku, bez pośpiechu, w swoim żółwim tempie wyciągnął szyję jeszcze bardziej, przekręcił głowę w moją stronę i niby nie patrząc, zaczął mnie obserwować. Najpierw tylko jednym okiem. Niby tak od niechcenia. Drugie oko skierowane było na wodę. Spojrzałam i ja.
I zobaczyłam Lustro. A w tym Lustrze emocje. I to Lustro było jakby podzielone na pół. Część lustra, po drugiej stronie jeziora, jakby z dala od nas, była pomarszczona podmuchem wiatru. Zdawała się płynąć. Jakby woda goniła samą siebie. Fala goniła falę. Emocja goniła emocję. Druga część Lustra, ta po naszej stronie, była idealnie gładka. Cisza. Spokój. Balans.
A w tym całym lustrze odbijały się drzewa, niebo, chmury, słońce, ptaki. Cały świat. Jednak obraz po naszej stronie zdawał się być wyraźny i harmonijny w porównaniu z krzywym obrazem odbitym w pomarszczonej emocjami wodzie, gdzieś z dala od nas. Jakby w innym świecie, choć przecież w tym samym.
I nagle jakby obudzona z zamyślenia, usłyszałam, że pomyślałam: - Ta woda jest nierówna. Z jednej strony tafla zdaje się mieć wybrzuszenie. - Uśmiechnęłam się do siebie i jakby odpowiedziałam sama sobie. - Tym właśnie jest Iluzja. Iluzją życia. Skrzywionym lustrem.
Ponownie na Niego spojrzałam. Jakbym chciała mu to powiedzieć. Ale okazało się, że to On patrzył na mnie z figlarnym błyskiem w oku. I jakby mówił: - Ja to już wiem. - Po czym zamrugał oczami i powolutku, bez pośpiechu, w swoim żółwim tempie odwrócił głowę w stronę wody. Znów zastygł bez ruchu, a ja wraz z nim.
I znów patrzyliśmy w tym samym kierunku. W stronę słońca. Obserwowaliśmy to samo. Byliśmy obok siebie, ale jakby połączeni niewidzialną nicią energii światła. Zdawało się, że czas znów się zatrzymał. - Jest dobrze. Tak dobrze. - Zaśpiewał biały ptak. - To nasza chwila jest. - Zaśpiewał drugi ptak. Wiatr poniósł te słowa dalej. - Jest dobrze. Tak dobrze. - Zaszumiała woda. - Dobrze… - Zaszeleściły gałęzie drzew. Dwa białe ptaki wykonały w powietrzu miłosny taniec.
Po jakimś czasie, choć trudno powiedzieć, ile to trwało, On znów przekręcił głowę. Spojrzał na mnie jakby speszony i zawstydzony. Jakby obudzony z głębokiego snu. Nieśmiały w swojej nieśmiałości, ale pewny w swojej pewności tego, co robi. Jakby z przeproszeniem i zaproszeniem jednocześnie. Jakby mówił: - Przepraszam, że to tak długo trwało. Przepraszam, że tak długo spałem. Przepraszam, że nie słuchałem. Przepraszam, że uciekałem. Nie chcę już więcej patrzeć na Ciebie z daleka. Podaj mi rękę, dziewczyno. Stań obok mnie. Stań przy mnie. Zatańczmy razem. Droga szeroka i piękna przed nami. Jasna. Przejdziemy tę drogę razem trzymając się za ręce. Patrząc w tę samą stronę. Nie straszne nam burze, bo burze zostały gdzieś daleko z tyłu. W innym świecie. Jest tylko Mądrość doświadczenia i Miłość serca. Jesteś. Jestem. Jesteśmy. Jednym. Już wiem. Zrozumiałem.
Dwa białe ptaki zatoczyły kolejny krąg nad naszymi głowami.
- Jest dobrze. Tak dobrze. - Zaśpiewał ptak. - To nasza chwila jest. - Zaśpiewał drugi ptak. Wiatr poniósł te słowa dalej. - Jest dobrze. Tak dobrze. - Zaszumiała woda. - Dobrze… - Zaszeleściły gałęzie drzew.
I znów czas się zatrzymał, ale jakby płynął swoim własnym tempem. Jakby w innym wymiarze. Jakby czas, chciał dać nam czas. Ale już inny czas. Czas bez burz. Czas słońca i radości. Czas miłości.
- To nasza chwila jest. - powiedział On. - Już to wiem. Już rozumiem. I już nigdy nie pozwolę Ci odejść.
Ta chwila jest wiecznością. Ta chwila jest Jednością. Ta chwila jest Harmonią. Ta chwila to nasze życie.
© Katarzyna Nowocin-Kowalczyk
*****
Żółw
opowiadanie ze zbioru opowiadań
NIE WSZYSTKO JEST TAKIE, JAK NAM SIĘ WYDAJE Bajki dla dorosłych życiem pisane
autor: Katarzyna Nowocin-Kowalczyk
obrazy w książce: Marek Szczęsny
👉Książka dostępna w języku polskim i angielskim.
Book Trailer
czyta Kaatrzyna
Jak w życiu...
Dziękuję ❤️❤️❤️❤️❤️❤️
piękne 💕
Piękna historia. 💖🌺👩❤️👩
💖